Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Zauważyłem jednak, że często instytucja zawiadomienia o przestępstwie bywa nadużywana przez obywateli dla osiągnięcia własnych celów. W jaki sposób, jako osoby pomówione, możemy bronić się przed takim bezprawnym zachowaniem?
Zgodnie z art. 304 Kodeksu postępowania karnego, Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Obowiązek ten w stosunku do instytucji państwowych i samorządowych jest rozszerzony o konieczność przedsięwzięcia niezbędnych czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
Powyższe uregulowanie ma na celu zapewnienie sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości już od najwcześniejszego stadium procesu karnego. Organy ścigania poprzez tzw. obowiązek denuncjacji, uzyskują informację o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i mogą podjąć dalsze czynności celem wykrycia i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawcy. Niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia o przestępstwie organ powołany do prowadzenia postępowania przygotowawczego obowiązany jest wydać postanowienie o wszczęciu bądź o odmowie wszczęcia postępowania w formie dochodzenia albo śledztwa w zależności od charakteru czynu.
Co więcej, w stosunku do niektórych przestępstw, obywatele mają obowiązek zawiadomienia organów ścigania i to pod rygorem odpowiedzialności karnej nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Obowiązek ten dotyczy oczywiście najpoważniejszych przestępstw takich jak np. zabójstwo, bezprawne pozbawienie człowieka wolności czy przestępstw o charakterze terrorystycznym.
Z drugiej jednak strony, instytucja zawiadomienia o przestępstwie często bywa nadużywana przez obywateli do osiągnięcia własnych celów, np. postraszenia nielubianego sąsiada, wywarcia presji na innej osobie celem zmuszenia jej do określonego zachowania, czy też ukazania innej osoby w złym świetle.
Należy jednak liczyć się z konsekwencjami takiego lekkomyślnego zachowania. Zgodnie bowiem z art. 238 Kodeksu karnego, kto zawiadamia o przestępstwie lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
To nie jedyne konsekwencje. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 18 maja 2016 r., sygn. akt I ACa 54/16, wprost wskazał, że wniesienie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może okazać się nie tylko działaniem bezprawnym, ale także mającym charakter czynu niedozwolonego w rozumieniu przepisów prawa cywilnego. Sąd owszem potwierdził, że złożenie do organów ścigania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa jest działaniem w ramach obowiązującego porządku prawnego ale nie zmienia to faktu, że nawet wówczas takie działanie powinno być rzeczowe, obiektywne, podjęte z należytą ostrożnością i przez osobę uprawnioną, a w przypadku wyrażania ocen i realizacji prawa do krytyki nie powinno wykraczać poza niezbędną w tym zakresie potrzebę, wynikającą z realizowanych i podlegających ochronie prawnej celów. W przeciwnym bowiem wypadku, dochodzi do wyraźnego wyjścia poza cel i niezbędność postępowania, a tym samym nie jest wykluczone uznanie bezprawności takiego działania.
Powyższe prowadzi wprost do wniosku, że w takiej sytuacji osoba pomówiona może domagać się ochrony o której mowa w art. 24 § 1 Kodeksu Cywilnego, a to zaniechania takiego działania, usunięcia jego skutków, przeprosin czy zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny, a nawet zadośćuczynienia pieniężnego. Lekkomyślne działanie nie mieści się bowiem w granicach prawa i nie zasługuje na zwolnienie z odpowiedzialności za zawinione naruszanie dóbr osobistych.
13.10.2016 r.
Adwokat Szymon Dubel